Dbaj o serce w czasie COVID-19

ochrona serca w czasie pandemiiPandemia spowodowała niestety, że wielu chorych zaniedbało swoje zdrowie – z obawy przed zakażeniem koronawirusem, ale też z powodu ograniczonego dostępu do lekarzy i utrudnień systemowych.

Osoby chorujące na nadciśnienie tętnicze oraz cukrzycę typu 2 to grupa pacjentów, która podczas trwającej pandemii koronawirusa powinna znajdować się „pod szczególnym nadzorem”. Wiele badań naukowych wskazuje, że brak kontroli ciśnienia tętniczego koreluje z cięższym przebiegiem COVID-19, a zła kontrola glikemii u chorych na cukrzycę typu 2 wiąże się wręcz ze zwiększoną śmiertelnością w COVID-19. To wystarczające argumenty, aby w czasie pandemii – i także teraz, kiedy wydaje się ona być w odwrocie – wciąż szczególnie uważać na tę grupę chorych.

Pandemia a osoby chore na serce

Pandemia spowodowała niestety, że wielu chorych zaniedbało swoje zdrowie – z obawy przed zakażeniem koronawirusem, ale też z powodu ograniczonego dostępu do lekarzy i utrudnień systemowych. I choć COVID-19 zebrał olbrzymie żniwo, choroby kardiologiczne pozostały pierwszą przyczyną zgonów – tak było przed pandemią i tak jest nadal.

Fatalne skutki pandemii dla chorych kardiologicznie

Ponad 70% badanych obawia się negatywnych konsekwencji pandemii dla naszego zdrowia w przyszłości. Tak wynika z badania jakie przeprowadziła firma KANTAR Polska na prośbę organizatorów ogólnopolskiej kampanii profilaktyczno-edukacyjnej „Servier dla serca”.

Bo choć ponad 90% osób ze zdiagnozowaną chorobą kardiologiczną zadeklarowało, że przestrzega wszystkich zaleceń lekarza to przyznały jednak, że wiąże się to dla nich z większym wysiłkiem.

Badanie, które przeprowadzono drogą wywiadów telefonicznych na przełomie marca i kwietnia tego roku objęło 400 osób, które zostały podzielone na dwie grupy: osoby w wieku 40+, które potencjalnie są zdrowe i osoby w wieku 40+ ze schorzeniami kardiologicznymi lub zdiagnozowaną cukrzycą typu 2.

Wyniki są niepokojące. – Co trzecia osoba z tej  drugiej grupy twierdzi, że w czasie pandemii gorzej dbała o swoje zdrowie: 53% zmniejszyło aktywność fizyczną, 39% odczuwała zwiększoną nerwowość/stres, a 45% zmniejszyła częstotliwości badań profilaktycznych – wylicza Magdalena Rumas z KANTAR Polska.

Z badania wynika także, że ponad 70% respondentów, którzy nie mają chorób kardiologicznych lub cukrzycy typu 2 zaobserwowało u siebie w czasie pandemii rosnący poziom stresu, niepokoju i lęku. Uczucia te wiążą się z obawą przed zakażeniem koronawirusem, ale również z utrzymaniem zatrudnienia i niepewnością jutra. – W połączeniu z mniejszą aktywnością fizyczną (48%), zwiększeniem masy ciała (24%) i zmniejszeniem częstotliwości wizyt lub badań profilaktycznych (49%) ich ryzyko zachorowania na choroby kardiologiczne znacząco wzrosło – twierdzi Magdalena Rumas.

Nowe zagrożenia po pandemii

Wygląda na to, że pandemia zmieniła nasze życie w porównaniu do tego jak wyglądało to wcześniej. Zmienił się nasz styl życia, dla niektórych pandemia stała się świetną wymówką, by rezygnować z aktywności fizycznej – większość naszych chorych mówi, że przez pandemię przestała chodzić na spacery, nie biega, nie rusza się, co oczywiście jest tylko wytłumaczeniem, bo przecież w warunkach reżimu sanitarnego także można wykonywać aktywność fizyczną. Do tego niewłaściwa dieta, przewlekły stres, izolacja fizyczna i psychiczna – wymienia prof. dr. hab. n. med. Aleksander Prejbisz, prezes Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego.

Nabraliśmy też nowych nawyków – mniej wychodzimy z domu, nie odwiedzamy znajomych czy rodziny, więcej czasu spędzamy przed komputerem. Zdaniem specjalistów takie zachowania prędzej czy później będą mieć konsekwencje w postaci zwiększenia masy ciała. A to bardzo znacząco zwiększa ryzyko zachorowania na choroby sercowo-naczyniowe oraz cukrzycę typu 2.

Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że wiele osób zaniedbało wykonywanie badań profilaktycznych, rezygnowało z wizyt i kontaktów z lekarzem, a z obawy przed służbą zdrowia niektórzy zwlekali z wezwaniem pomocy medycznej w sytuacjach, kiedy wymagały tego objawy. Część chorych przerwała terapię.

Stres pandemiczny

Stres, który pojawił się w związku z pandemią spowodował lęk przed pracownikami służby zdrowia. W efekcie pacjenci nie zgłaszali się do lekarza nawet z bardzo poważnymi objawami: ciężkim bólem zamostkowym sugerującym zawał serca, z objawami udaru mózgu. Takie osoby zginęły albo doznały bardzo poważnych powikłań ze strony serca. Wiele osób decydowało się przeczekać to w domu, poradzić sobie samemu. To jednak są sytuacje, w których nie można zwlekać, bo konsekwencje mogą być bardzo poważne – podkreśla prof. dr hab. n. med. Anna Tomaszuk-Kazberuk z Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Wiele złego zrobił przekaz z początku pandemii: Zostań w domu. Polskie Towarzystwo Kardiologiczne w reakcji na to promowało hasło: NIE #zostańwdomu z zawałem!”, jednak utrudniona dostępność do opieki ambulatoryjnej, kłopoty z kontynuacją leczenia nadciśnienia tętniczego czy niewydolności serca, spotęgowały problemy kardiologiczne.

Specjaliści obawiają się, że pandemia spowoduje w przyszłości wzrost zachorowań na choroby onkologiczne i sercowo-naczyniowe, które są do opanowania wcześnie wykryte, jednak zdiagnozowane w stanie zaawansowanym stanowią prawdziwe wyzwanie zdrowotne, a czasem wręcz zagrożenie dla życia.

Teleporady ok, ale nie zawsze

Bardzo pomogło wprowadzenie e-recept oraz wydłużenie ich na okres 12 miesięcy, bo dzięki temu potrzebnych było mniej wizyt  i zachowana była ciągłość terapii, która ma szczególne znaczenie w chorobach przewlekłych. Sytuację ratowały także teleporady. Specjaliści są jednak zgodni, że nie powinny one zastępować kontaktu z lekarzem.

Prowadząc pacjentów z ciężką chorobą nadciśnieniową raz na jakiś czas muszę spotkać się pacjentem. Idealnie powinno wyglądać to tak: spotykam się z chorym na wizycie, umawiamy się jakie ma wykonać badania za miesiąc, potem dostaję wyniki i podczas teleporady dyskutujemy z chorym jak dalej postępować – chory nie musi do mnie przychodzić, szanujemy nawzajem swój czas. Jednak po jakimś czasie musimy się znowu spotkać, żeby ocenić skuteczność terapii. Proszę pamiętać, że trzy miesiące nieskutecznego leczenia nadciśnienia tętniczego to wzrost ryzyka zawału serca bądź udaru mózgu – zauważa prof. Prejbisz.

Zdalne konsultacje lekarskie – wskazówki dla pacjentów

Zdalne konsultacje lekarskie – wskazówki dla pacjentów.

Zresztą teleporada nie sprawdza się do rozpoznawania nowych przypadków choroby wieńcowej czy niewydolności serca. – Wielu pacjentów nie dotarło do nas z powodu obaw związanych z kontaktem z lekarzem, często mieli przekładane terminy wizyt planowej hospitalizacji diagnostycznej. Niestety pokłosie tego będziemy zbierać w przyszłości – uważa prof. Marcin Grabowski z Oddziału Elektrokardiologii, Kliniki Kardiologii WUM w Warszawie.

Servier dla Serca 

Jednak ponieważ wygląda na to, że teleporady pozostaną z nami na dłużej warto wiedzieć jak prawidłowo z nich korzystać. Na stronach organizatora ogólnopolskiej kampanii profilaktyczno-edukacyjnej „Servier dla Serca” znaleźć można poradnik „Zdalne konsultacje lekarskie – wskazówki dla pacjentów”

, który wyjaśnia krok po kroku jak pacjent powinien przygotować się do teleporady oraz zawiera garść praktycznych informacji jak taka konsultacja powinna wyglądać.

Masz wpływ na swoje zdrowie

Choroby sercowo-naczyniowe – pomijając te wywołane obciążeniami genetycznymi – są ściśle związane z niezdrowym stylem życia. Wykazano, że czynniki ryzyka poddające się modyfikacji są w 90% odpowiedzialne za wystąpienie zawału serca. Należą do nich palenie papierosów, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, nieprawidłowe stężenie cholesterolu i jego frakcji, niezdrowy sposób żywienia, nadmierne spożycie alkoholu, wysoki wskaźnik obwodu talia–biodra, niska aktywność fizyczna oraz czynniki psychospołeczne. Warto więc pokusić się o ich zmianę, szczególnie, że dowiedziono, iż spadek umieralności z powodu chorób układu krążenia jest w ponad 50% związany z pozytywnymi zmianami w stylu życia.

Warto wprowadzić w życie kilka prostych zasad: unikanie windy, parkowanie samochodu dwie przecznice dalej od miejsca docelowego, a nawet zaopiekowanie się psem, który wymaga regularnego wyprowadzania na spacer. Do tego właściwa dieta – wystarczy, że zadbamy aby nasz talerz był jak najbardziej kolorowy. Takie zmiany mogą wiele poprawić – mówi prof. Marcin Grabowski.

Trzeba bowiem pamiętać, że nadciśnienie tętnicze jest jednym z silniejszych czynników ryzyka chorób serca i powikłań szeroko rozumianych, takich jak zawał serca czy udar mózgu, ale też kłopotów ze wzrokiem, a nawet jego utratą, konsekwencją źle kontrolowanego nadciśnienia tętniczego są także dializy. Odległe skutki nieleczonego nadciśnienia są druzgocące – nadal jest ono wiodącym czynnikiem ryzyka śmierci w populacji ogólnej.

Niestety nawet  jeden czynnik ryzyka (np. nadciśnienie tętnicze), rzutuje na ryzyko sercowo-naczyniowe: zbyt wysoki poziom cholesterolu bezpośrednio przekłada się na miażdżycę, która latami nieleczona może doprowadzić do zawału serca lub udaru mózgu, nieleczona cukrzyca prowadzi do wielu powikłań, m.in. owrzodzeń, które mogą skończyć się amputacją, uszkodzeniami naczyń dna oka, które prowadzą do utraty wzroku, do udaru, który często kończy się niepełnosprawnością, a nawet śmiercią, czy zawału serca.

Warto też pamiętać, że jeśli do jednego czynnika ryzyka dołożymy drugi niekorzystne efekty zwielokrotniają się.

Na sporo rzeczy mamy jednak wpływ – o ile obecność nadciśnienia czy cukrzycy jest czynnikiem niemodyfikowanym, to  właściwym leczeniem jesteśmy w stanie uzyskać prawidłowe wartości i w ten sposób możemy minimalizować niekorzystny wpływ choroby na nasze zdrowie – zauważa kardiolog.

7 patentów – Jak zminimalizować ryzyko chorób sercowo-naczyniowych?

  1. Jeśli palisz – rzuć palenie tytoniu, staraj się też unikać biernego palenia
  2. Zadbaj o to, by zdrowo się odżywiać: ogranicz spożycie tłuszczów nasyconych, jedz więcej produktów pełnoziarnistych, warzyw, owoców, ryb, ogranicz spożycie soli i alkoholu
  3. Zacznij więcej się ruszać – windę zamień na schody, na krótkie dystanse wybierz się piechotą a nie samochodem, wysiadaj przystanek wcześniej. Zacznij uprawiać regularnie sport minimum trzy razy w tygodniu
  4. Dbaj o wagę masę ciała (wskaźnik masy ciała (BMI), obliczany jako stosunek masy ciała w kg do wzrostu w m2, powinien mieścić się w granicach 20-25kg/m2), a obwód pasa: < 94cm (mężczyźni), < 80cm (kobiety)
  5. Kontroluj i utrzymuj ciśnienie tętnicze krwi w granicach normy:
    • U osób zdrowych < 140/90 mmHG
    • U osób ze zdiagnozowanym nadciśnieniem tętniczym < 130/80mmHG
  6. Utrzymuj prawidłowe stężenie cholesterolu całkowitego i jego frakcji (norma zależy od indywidualnego ryzyka zgonu, które pomoże wyliczyć ci lekarz)
  7. Regularnie badaj poziom cukru we krwi zgodnie z zaleceniem lekarza

Zobacz: Zdrowie i Choroby